jacek pałkiewicz survival sztuka przetrwania

Informacje o Survival Sztuka przetrwania Jacek Pałkiewicz SPK - 11835483831 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2022-02-19 - cena 40 zł Kup teraz: "Szkoła przetrwania" survival Wiseman Pałkiewicz za 250,00 zł i odbierz w mieście Konin. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów. 'Eksploracja' SURVIVAL Pałkiewicz • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13625841833 Szkoła przetrwania Jacka Pałkiewicza. Rok: 1982. Mężczyzna w średnim wieku krzyczy zdławionym głosem. Skoncentrował się bez reszty na tej czynności: zamknął oczy, szyja nabrzmiewa mu z wysiłku, twarz czerwienieje, czoło pokrywa się potem. Wygląda jak sierżant marines, który łaje żołnierza winnego poważnej niesubordynacji. 16 lipca rozpoczyna się podróż Jacka Pałkiewicza śladami wybitnych badaczy Syberii – powstańców, zesłanych w głąb Rosji po upadku powstania styczniowego. nonton film a muse full movie sub indo lk21. Jednym z zasadniczych elementów szkolenia w każdej armii jest nauka podstaw teoretycznych i praktycznych, umożliwiających im przetrwanie w każdym środowisku. Żołnierze, jako specyficzna grupa dyspozycyjna niejednokrotnie zmuszeni są do działań w różnorodnych warunkach klimatycznych. Dlatego też zasób wiedzy i umiejętności z zakresu sztuki przetrwania jest dla nich wyjątkowo cenny. Warto zauważyć, iż problematyka survivalu jest coraz bardziej popularna w środowisku cywilnym. O współczesnej sztuce przetrwania i szkoleniach dla żołnierzy rozmawiam z kpt. Marcinem Kalitą, Szefem Sekcji SERE i instruktorem z Wojskowego Ośrodka Szkoleniowo-Kondycyjnego w Zakopanem. Survival to sztuka zachowania życia. Wszelkie posiadane wyposażenie trzeba uważać za dodatek. Trzeba wiedzieć, jak wszystko, co potrzebne, otrzymać od przyrody i jak w pełni to wykorzystać, jak przyciągnąć uwagę ratowników, jak w nieznanym terenie znaleźć drogę powrotu do cywilizacji, gdy nadejście pomocy nie jest możliwe, jak orientować się bez mapy i kompasu. Trzeba wiedzieć, jak utrzymywać dobry stan zdrowia, a gdy jest się chorym lub rannym, jak leczyć siebie i innych. Trzeba być w stanie zachować poczucie odpowiedzialności za siebie i innych, którzy wraz z nami znajdują się w tej samej sytuacji. J. Wiseman, SAS. Szkoła przetrwania, Muza SA, Warszawa 2001, s. 14. Nauka sztuki przetrwania od zawsze była domeną przede wszystkim żołnierzy. Już podczas pierwszej, a następnie drugiej wojny światowej dostrzegano potrzebę ich wyszkolenia w zakresie bytowania i przetrwania w ekstremalnych warunkach, czego niejednokrotnie wymagały uwarunkowania teatru działań. W tym kontekście warto wspomnieć o Polskim wkładzie w rozwój wojskowej sztuki przetrwania. Organizator i dowódca 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, generał Stanisław Sosabowski, zalecił kadrze stworzenie szkolenia mającego przygotować skoczków spadochronowych do działania w trudnych warunkach. Niemniej militarna sztuka przetrwania we współczesnym wydaniu ma swoją genezę w wydarzeniach związanych z wojną koreańską. To właśnie wtedy duże straty wśród amerykańskich pilotów zestrzelonych nad terytorium nieprzyjaciela wymusiły opracowanie systemu szkoleń przygotowujących ich do radzenia sobie w takich sytuacjach. Wraz z rozwojem sztuki wojennej i możliwości strategicznego przerzutu wojsk do dowolnego miejsca na planecie coraz bardziej doceniano umiejętności z zakresu sztuki przetrwania. Obecnie tego typu zagadnienia są przedmiotem szkolenia wojsk na całym świecie, także w Polsce. Sztuka przetrwania stanowi bowiem niezwykle cenny zasób wiedzy i umiejętności zwłaszcza dla pilotów wojskowych, żołnierzy jednostek rozpoznawczych oraz operatorów wojsk specjalnych. Oprócz szkolenia podstawowego, którego program obejmuje pewne elementy (budowa improwizowanego schronienia, pozyskiwanie zdatnej do picia wody, itp.) sztuki przetrwania, w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej realizowane są zaawansowane szkolenia dedykowane przede wszystkim dla personelu wojskowego narażonego na ryzyko izolacji. Te ostatnie znane są pod akronimem SERE (ang. Survival, Evasion, Resistance, Escape ? przetrwanie, unikanie, opór w niewoli oraz ucieczka). Żołnierze 22 Karpackiego Batalionu Piechoty Górskiej podczas szkolenia SERE na poziomie „B” / Szkolenia te obejmują zasady i procedury postępowania na wypadek izolacji żołnierzy lub personelu cywilnego od sił własnych. Ich celem jest umożliwienie przeżycia w niebezpiecznym, nieprzyjaznym środowisku, a także uniknięcie pojmania, a jeśli to nastąpi, uniknięcie wykorzystania oraz przygotowanie i przeprowadzenie ucieczki. Kursy realizuje uprawniona i doświadczona kadra instruktorska na trzech poziomach: podstawowym (A), średniozaawansowanym (B) i zaawansowanym (C). Problematyka odzyskiwania personelu jest obecna w siłach zbrojnych państw od dawna. Żołnierze zawsze stanowili wymierną wartość dla własnego kraju. Chodzi tu nie tylko o koszty szkolenia oraz wykorzystywanego przez nich sprzętu, lecz także o morale i kontekst polityczno-propagandowy. Personel wojskowy (zwłaszcza piloci wojskowi i operatorzy wojsk specjalnych) oraz przedstawiciele cywilni wykonujący zadania w ramach operacji wojskowej narażeni są na utratę kontaktu z macierzystą strukturą, w tym schwytanie przez nieprzyjaciela, przetrzymywanie oraz wykorzystanie. Przykłady takich zdarzeń odnajdujemy zarówno w przeszłości, jak i we współczesnych konfliktach zbrojnych. Dlatego też na bazie doświadczeń krajowych i zagranicznych, konsekwentnie tworzony jest połączony system odzyskiwania personelu wojskowego oraz cywilnego. System ten powinien funkcjonować w oparciu o procedury pozwalające na szybkie i skuteczne reagowanie w przypadku wystąpienia izolacji lub celowego uprowadzenia personelu zaangażowanego na obszarze danej operacji. Szkolenie z zakresu bytowania w warunkach zimowych / archiwum własne Z czasem survival stał się dziedziną, która z powodzeniem przyjęła się w środowisku cywilnym. Warto zauważyć, iż jedną z pierwszych cywilnych szkół przetrwania w Europie założył w 1983 r. nasz rodak mieszkający na stałe we Włoszech – Jacek Pałkiewicz. W Polsce od dawna zauważalny jest wzrost zainteresowania sztuką przetrwania w gronie osób nie związanych z wojskiem. Wyrazem tego jest między innymi wzmożona aktywność na forach i stronach internetowych oraz szeroki zakres szkoleń oferowany przez różnego rodzaju firmy, a nawet pojedynczych instruktorów. Coraz popularniejsza staje się także idea EDC (ang. Everyday carry – ekwipunek dźwigany codziennie) czyli posiadanie przy sobie rzeczy, które mogą okazać się niezwykle przydatne w sytuacji awaryjnej. Oczywiście należy mieć na uwadze, iż sztuka przetrwania w środowisku cywilnym będzie charakteryzować się odmienną specyfiką od tej nauczanej i praktykowanej w wojsku. Niemniej, istota rzeczy pozostaje tożsama dla obu środowisk. O tym, czym tak na prawdę jest współcześnie sztuka przetrwania i jakie umiejętności są niezbędne w trudnych warunkach rozmawiam z człowiekiem, dla którego sztuka przetrwania stała się pasją. Na początek jednak kilka słów o naszym rozmówcy. Marcin jest Absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej we Wrocławiu. Karierę wojskową rozpoczął w 1 Brygadzie Pancernej. Od 9 lat pracuje w Wojskowym Ośrodku Szkoleniowo-Kondycyjnym w Zakopanem. Obecnie pełni tam służbę jako szef sekcji SERE. Jako jeden z nielicznych posiada najwyższe uprawnienia w tym zakresie. Pochodzi z Kotliny Kłodzkiej, co umożliwiło mu rozwijanie miłości do gór i odporności na trudne warunki już od najmłodszych lat. Pasjonat i praktyk w dziedzinie ratownictwa wysokościowego, wspinaczki oraz sportów ekstremalnych. Po zdobyciu polskich szczytów, swoje doświadczenia doskonalił między innymi w Dolomitach. Zdobył Elbrus i Kilimandżaro, a także trzykrotnie wspiął się na Mt Blanc. Pan Marcin posiada uprawnienia instruktora survivalu, SERE, wspinaczki, ratownictwa wysokościowego oraz ratownictwa śmigłowcowego. Dodatkowo jest nurkiem, skoczkiem spadochronowym, instruktorem narciarstwa zjazdowego, instruktorem filipińskich sztuk walki, ratownikiem wodnym, ratownikiem KPP. Uwielbia biegać, niedawno przebiegł swój 62 maraton. Mentor i szanowany praktyk przez wojskowych zarówno w kraju, jak i za granicą. Marcin Kalita we własnej osobie. Krótka przerwa przed atakiem szczytowym na Mc Kinley / archiwum Autora Czym dla Pana jest sztuka przetrwania? Jest dla mnie przede wszystkim wyzwaniem. Daje mi szeroki wachlarz możliwości. Od prostej formy spędzania wolnego czasu, po jakieś bardziej wymagające przedsięwzięcia, które, powiedzmy mają w sobie dość dużo ekstremalnych rzeczy. Sztuka przetrwania to doskonalenie wiedzy i umiejętności, a praktyka sztuki przetrwania zwiększa również moje bezpieczeństwo podczas przebywania w wymagającym środowisku. Osobiście biorę udział w bardzo wielu przedsięwzięciach. Czasem sam, czasem w zespole i uważam, że jeśli jestem do czegoś bardziej przygotowany, to zwiększam swoje szanse na przeżycie w trudnych warunkach, na przykład podczas chodzenia po górach. Przetrwanie daje możliwość pogłębiania swojej wiedzy. Kiedy skupiamy się na zadaniu, gdzieś za sobą pozostawiamy ten cały pędzący świat. Jest to również odskocznia od tego wszystkiego, co otacza nas na co dzień, od wszelkich nowinek technologicznych i udogodnień. Po powrocie do domu pozwala to inaczej spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość. Ponieważ ukończył Pan szkolenie SERE na najwyższym poziomie zapytam o wspomnienia z jego przebiegu. Domyślam się, że nie było łatwo? Powiem tak, to niewątpliwie ciekawe doświadczenie, które daje mi przede wszystkim możliwość prowadzenia takich szkoleń oraz zrozumienia specyfiki tego rodzaju pracy. Zdobyta tam wiedza i doświadczenie pozwala mi realizować szkolenia SERE na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi o metodykę szkolenia w omawianym zakresie, to co jest największym wyzwaniem w przekazywaniu kursantom tak specyficznej wiedzy? Jak wymaga tego specyfika szkoleń wojskowych, najpierw trzeba ustalić cel. Tutaj niezwykle istotną kwestią jest dopasowanie celu dla danej grupy szkoleniowej. Szkolenie programowe, to rzecz prostsza, gdyż metodyka, cele i przebieg szkolenia są tam jest jasno określone. Sytuacja przedstawia się inaczej, jeśli przyjeżdżają do nas różne grupy. Wówczas muszę dostosować te cele i możliwości do czasu, ilości osób w grupie i indywidualnych możliwości kursantów, a przede wszystkim do tego, czego te grupy się przegotowują. Sztuka przetrwania jest specyficzną dziedziną, gdzie każdy dysponuje jakimś zasobem wiedzy ogólnej, a w ramach szkolenia przekazywana wiedza musi zostać dopasowana do indywidualnych potrzeb. Na przykład, ktoś może mieć jakiś zasób wiedzy z zakresu topografii, a dla innej osoby takie zagadnienia są czymś zupełnie nowym. Należy zatem zorganizować pracę w taki sposób, aby wypracować dla wszystkich uczestników jednolity poziom szkolenia. Tym samym największym wyzwaniem jest dostosowanie przekazywanej wiedzy do konkretnej grupy, którą musimy wyszkolić. Jak ważna w ekstremalnych sytuacjach jest wola przetrwania i odpowiednie nastawienie psychiczne? W literaturze przedmiotu odnajdujemy wiele przypadków, gdzie dana osoba znajdując się w ekstremalnej sytuacji była zmuszona walczyć o życie i pokonać własne granice, przede wszystkim psychiczne. Już w piramidzie przetrwania (jednym z mniej znanych motywów graficznych survivalu) wola przetrwania znajduje się u jej podstaw, dopiero dalej jest wiedza i ekwipunek. Odnośnie szkoleń, które realizujemy dla wojska należy zauważyć, iż kształtowanie silnej woli przetrwania nie jest celem samym w sobie, a duże obciążenia psychiczne są skutkiem przemyślanych metodycznie działań. Po kilku dniach szkolenia zbliżamy się do granic wycieńczenia psychofizycznego, lecz nadal jest to realizowane w ramach szkolenia i określonych warunków bezpieczeństwa (na przykład, wymóg zabezpieczenia medycznego podczas kursu). Podsumowując, dopiero wówczas gdy znajdziemy się w sytuacji realnego zagrożenia, bez świadomości możliwości uzyskania jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz, wystawimy swoją wolę i nastawienie psychiczne na prawdziwą próbę. W tym konkretnym przypadku odsyłam do literatury, gdzie psychologii przetrwania poświęcono wiele miejsca. Jakie Pana zdaniem najważniejsze umiejętności powinni opanować żołnierze, aby zwiększyć swoje szanse na przeżycie w trudnych warunkach dysponując wyłącznie etatowym wyposażeniem? Pytanie wydaje się dość proste, gdyż żołnierz posiada tak naprawdę dużo sprzętu. Tutaj znów wracam jednak do konieczności ustalania celu. Uważam, że żołnierze powinni być przygotowani do tego, co może ich spotkać. Najpierw musimy wiedzieć, jaką wiedzę i umiejętności musimy opanować, aby z powodzeniem zastosować je w określonych uwarunkowaniach. Jest to jedna z najważniejszych zasad metodyki szkolenia. Każdy żołnierz powinien opanować podstawowe umiejętności, które będą uniwersalne dla wszystkich, bez względu na specyfikę danej jednostki. Mówię tutaj o uzdatnianiu wody, rozpalaniu ognia, budowaniu schronienia, czy posługiwaniu się nożem jako narzędziem survivalowym. Inne wymogi będą natomiast stawiane żołnierzom, którzy będą wykonywać zadania poza granicami kraju. W tym przypadku personel misji powinien zostać odpowiednio przygotowany do działań w izolacji od wojsk własnych. Należy tutaj mieć na uwadze przede wszystkim specyfikę geograficzną rejonu operacji oraz wynikające z tego wymagania szkoleniowe i sprzętowe dla żołnierzy. Dla których jednostek w Wojsku Polskim tego typu umiejętności są Pana zadaniem najbardziej potrzebne? Na pewno dla tych żołnierzy, którzy mogą zostać w odosobnieniu od sił własnych. Przykładem mogą być tutaj piloci. Zestrzelenie lub awaryjne lądowanie może bowiem wymagać od nich wykorzystania nabytych umiejętności i przydzielonego wyposażania, aż zostaną podjęci przez misję poszukiwawczą. Zdecydowanie mowa tutaj również o operatorach wojsk specjalnych. Z uwagi na rolę i charakter tego rodzaju jednostek, przeznaczone dla nich szkolenia są najbardziej rozbudowane i wymagające. Umiejętności z zakresu sztuki przetrwania są również niezwykle istotne dla pododdziałów piechoty górskiej, czy rozpoznawczych z uwagi na specyfikę ich działań oraz środowisko działania. Co w Pana przypadku miało pierwszeństwo, czy była to pasja, a potem pomysł zostania instruktorem, czy może zainteresowanie tematyką survivalu zrodziło się z konieczności doskonalenia zawodowego? Jeśli chodzi o mnie to akurat problematyką survivalu zająłem się na długo zanim zostałem żołnierzem. Z pewnością mogę powiedzieć, że wędrówki po lesie i ogólnie rzecz biorąc przygoda były moją pasją już od najmłodszych lat. Choć dopiero wiele lat później trafiłem do wojska, to z powodzeniem połączyłem swoją pasję z życiem zawodowym. W ramach mojej pracy udało się także wnieść swój wkład w szkolenia realizowane dla wojska. Z tego, co wiem jest Pan praktykiem wspinaczki wysokogórskiej i chętnie uczestniczy w różnych imprezach sportowych. Ponoć przebiegł Pan niedawno swój 62 maraton. Jak udaje się Panu to wszystko pogodzić i w jakim stopniu utrzymywanie tężyzny fizycznej pomaga przetrwać w trudnych warunkach? Wymienione sporty są dla mnie pewnym wyzwaniem, a sporty ekstremalne kształtują silny charakter. Góry wymagają na pewno aby skupić się na zadaniu, zostawić za sobą cały pędzący świat, przemyśleć pewne rzeczy. Sport pozwala poznać nam swoje psychiczne i fizyczne granice wytrzymałości. Co do biegania, to rzeczywiście niedawno ukończyłem swój 62 maraton. Jeśli chodzi o bieganie, to była to miłość od pierwszego wejrzenia. Już jako nastolatek lubiłem biegać. Ostatni maraton był dla mnie wyjątkowym przeżyciem, którym chciałbym się podzielić. Tego rodzaju dystans zawsze potrafi zaskoczyć, niewielki błąd w utrzymaniu tempa, niedyspozycja dnia, lekko zmieniające się warunki pogodowe mogą stanowić przeszkodę w osiągnięciu życiówki. W tym biegu moją ambicją było złamanie czasu 3 godzin i 30 minut. Od początku starałem się utrzymać równe tempo, wyuczone, wytrenowane – gdy endorfiny startowe puściły, zaczęła się spokojna praca, kilometry mijały. Dopiero na półmetku poczułem ten niewielki dyskomfort, ledwo zauważalny, ale dla doświadczonego biegacza oznaczający kłopoty. Dramat maratończyka – stała praca mięśni i głowy na tak długim dystansie – aby osiągnąć swój założony wynik. Mniej więcej na 35 kilometrze minął mnie pewien pan – dużo starszy ode mnie, lecz po sylwetce i stylu biegu można było zorientować się, że to zaprawiony biegacz. Jednakże inna rzecz zwróciła wówczas moją uwagę – napis na koszulce „Polska Walcząca – PAMIĘTAMY”. To właśnie ta koszulka i hołd jaki ten człowiek składał bohaterom, którzy walcząc za wolną Polskę zapłacili najwyższą cenę dodały mi sił w momencie kryzysu. Choć na mecie nie udało mi się osiągnąć zakładanego wyniku, to z pewnością będę długo pamiętał ten maraton, głównie przez bezimiennego przyjaciela z tą wyjątkową koszulką. W środowisku cywilnym dość powszechne stało się utożsamianie sztuki przetrwania z kupnem i używaniem różnego rodzaju sprzętu outdoorowego. Sam miałem okazję spotkać ludzi, którzy przeżycie w trudnych warunkach uzależniali od posiadania nowoczesnego i drogiego wyposażenia. Czy Pana zdaniem kupno drogiego i nowoczesnego sprzętu może zrekompensować braki wiedzy i umiejętności? Dla mnie jasne jest to, że jeśli ktoś wyposażony jest we wszystko, co potrzebne w danych warunkach znacznie zwiększa swoje szanse na przeżycie. Trzeba jednak zadać sobie pytanie, kiedy tak naprawdę zaczyna się walka o przetrwanie. Na przykład zgubimy się w lesie lub na zimowym górskim szlaku zastanie nas noc. Owszem, zaopatrzenie w sprzęt może okazać się kluczem do rozwiązania powstałych problemów. Mając nawigację, czy dobrą latarkę wskazane sytuacje nie powinny stanowić dla nas poważnego problemu. Z drugiej strony jeśli mamy dwóch ludzi w takiej samej sytuacji ekstremalnej, dysponujących takim samym sprzętem, a tylko jeden z nich posiada odpowiednie umiejętności aby z niego skorzystać, to odpowiedź nasuwa się sama. W zasadzie istotą survivalu cywilnego powinno być unikanie sytuacji zagrożenia, a nie stwarzanie ich sobie na siłę. Odpowiedni sprzęt i zasób niezbędnych umiejętności powinien być traktowany nierozłącznie. Istnieje wiele nurtów sztuki przetrwania, choć w percepcji osób z zewnątrz survival kojarzy się z bytowaniem z dala od cywilizacji, głównie terenach zalesionych, itp. Niemniej jednak niektóre środowiska wskazują, że w obliczu wystąpienia sytuacji kryzysowej, prawdziwym wyzwaniem może okazać się przeżycie w warunkach miejskich. Jest to zagadnienie, które często jest zaniedbywane i pomijane, zwłaszcza w naszym kraju. Miasta dostarczają nam wszystko, czego potrzebujemy – wody, ciepła, elektryczności, czy schronienia. W sytuacji ekstremalnej, już samo pozyskanie czystej wody w mieście może być problemem. Ludzie żyjący na wsi, czy w lesie, są przygotowani do obcowania z naturą i mają możliwość zaspokajania potrzeb korzystając z zasobów naturalnych. Ludzie w miastach stali się wygodni, a pozbawieni tej wygody w określonych okolicznościach mogą mieć spory problem. Z drugiej strony w cywilizowanych państwach istnieją metody działania dla takich sytuacji, zarówno w obszarze edukacji społeczeństwa, jak i rozwiązań przewidzianych na wypadek katastrof lub klęsk żywiołowych. Na koniec dodam, że wiedza i nabyte umiejętności z zakresu sztuki przetrwania na łonie natury mogą okazać się przydatne także w warunkach miejskich. Ostatnio sporo mówi się także o tzw. preperingu, czyli o kształtowaniu umiejętności i gromadzeniu zasobów umożliwiających przetrwanie różnego rodzaju kataklizmu, na przykład wojny, powodzi, itp. Czy Pana zdaniem takie podejście to przesada, czy może uzasadniona konieczność wynikająca z potencjału zagrożeń naszych czasów? Osobiście szczerze zachęcam do szerszego spojrzenia na wskazany problem, oczywiście bez popadania w skrajności. Żyjemy w świecie, gdzie wiele zagrożeń ma charakter globalny. Uważam, że każdy powinien być przygotowany choć w minimalnym stopniu do radzenia sobie w sytuacji wystąpienia zagrożenia. U przeciętnego obywatela podstawą powinna być chociażby w pełni skompletowana apteczka oraz minimalny zasób wiedzy i umiejętności w zakresie sztuki przetrwania. W państwach, gdzie ryzyko wystąpienia katastrofy lub klęski żywiołowej jest znaczne, zazwyczaj władze i sami obywatele podejmują działania, które w sytuacji wystąpienia zagrożenia zwiększają szansę na przeżycie i udzielenie niezbędnej pomocy poszkodowanym. Czy pewne elementy sztuki przetwarzania powinny być uwzględniane w programach nauczania młodzieży szkolnej? Przynajmniej dla mnie survival nie powinien kojarzyć się z obowiązkiem, a raczej z przyjemnym i pożytecznym sposobem spędzania czasu. Jeśli chodzi o moją osobę, nie chcę wnikać w programy edukacyjne i tym podobne zagadnienia, choć uważam, że państwo powinno dbać o swoich obywateli także w tym obszarze. Otwarte pozostawiam jednak pytanie w jaki sposób powinno być to realizowane. W dzisiejszych czasach pewne elementy sztuki przetrwania mogłyby stanowić skuteczne antidotum na uzależnienie młodzieży od komputerów, smarftonów i wirtualnej rzeczywistości. Nie mam nic przeciwko żeby pokazać młodzieży inny, równie ciekawy świat, w którym oprócz nauki przydatnych umiejętności mogą w atrakcyjnie spędzić swój wolny czas. Z pewnością wśród zwolenników survivalu istnieje wiele autorytetów. Czy Pan również kogoś uważa za swojego guru w dziedzinie sztuki przetrwania? Przyznam szczerze, że takowego nigdy nie miałem. Jak już wspomniałem, moje zainteresowania tematyką survivalu były widoczne już od dziecka i podziwiałem w zasadzie wszystkich ludzi, którzy profesjonalnie zajmowali się zagadnieniem. Jeśli ktoś posiada duże pojęcie w zakresie sztuki przetrwania, z pewnością było one okupione dużym wysiłkiem. Zdecydowanie za autorytet w tej dziedzinie uważam osoby, które z łatwością i w sposób ciekawy potrafią przekazać tak specyficzną wiedzę i umiejętności. Bardzo dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś na ten temat porozmawiać. Komentarze To człowiek instytucja – wybitny podróżnik, eksplorator i odkrywca, członek rzeczywisty brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego a także reporter i autor wielu książek i publikacji. Mam wrażenie, że trochę zapomniany i niedoceniany Polsce ale jest to jeden z największych żyjących podróżników i odkrywców. Żył w czasach, kiedy podróżowanie i odkrywanie nowych lądów miało inną wagę i znaczenie niż w czasach, w których obecnie żyjemy, gdzie za pomocą kilku kliknięć można wyruszyć w podróż nawet nie ruszając się z miejsca. O jego wielkości niech świadczą choćby nagrody jakie otrzymał: Za odkrycie źródeł Amazonki został uhonorowany odznaczeniem Kawalera Orderu Zasługi Republiki Włoskiej w 1996. Za wybitny dorobek w promocji człowieka, w 2010 r. papież Benedykt XVI uhonorował go złotym krzyżem „Pro Ecclesia et Pontifice“ (Dla Kościoła i Papieża). Honorowy ambasador Mazur w ramach światowego konkursu na 7 Nowych Cudów Natury. W 1998 r. otrzymał główną nagrodę „Bursztynowego Motyla” za najlepszą książkę podróżniczą roku (Terra incognita – Wydawnictwo Bellona). Link do oficjalnej strony Pana Jacka Wybrane publikacje Jacka Pałkiewicza Amazonka: Zagadka źródła królowej rzek, Zysk i S-ka, 2009, ISBN 978-83-7506-294-6. Eksploracja, Zysk i S-ka, 2008, ISBN 978-83-7506-196-3. Sztuka Podróżowania, Zysk i S-ka, 2008, ISBN 978-83-7506-198-7. Angkor, Zysk i S-ka, 2007, ISBN 978-83-7506-107-9. Pasja życia, Zysk i S-ka, 2006, ISBN 83-7298-933-8. Syberia: Wyprawa na biegun zimna, Zysk i S-ka, 2006, ISBN 978-83-7506-023-2. El Dorado: Polowanie na legendę, Zysk i S-ka, 2005, ISBN 83-7298-806-4. Angkor, wydanie albumowe, dwujęzyczne (polski i angielski), Bellona, 1998, ISBN 83-11-08735-0. Terra Incognita: Wyprawa do źródeł Amazonki, seria „Globtroter”, Bellona, 1997, ISBN 83-11-08693-1. Po bezdrożach świata, Agencja Wydawnicza Morex, 1997, ISBN 83-86848-40-5. Sztuka przetrwania w wodzie, Bellona, 1996, ISBN 83-11-08668-0. Przepustka do przygody, seria „Globtroter”, Bellona, 1996, ISBN 83-11-08592-7. No Limits – Bez ograniczeń, seria „Globtroter”, Bellona, 1996, ISBN 83-11-08583-6. Sztuka przetrwania w mieście (Manuale di sopravvivenza urbana), 1994. Survival: Sztuka przetrwania, 1994, ISBN 83-85477-98-5. Szalupą przez Atlantyk, seria „Miniatury Morskie”, tomik 182, seria: SJ-2000, zeszyt 10, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk, 1977. Tajna Misja, seria „Żółty tygrys”, tomik 10/74, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1974. Klucz do bezpieczeństwa Jacek Pałkiewicz Opis produktu/serii Kiedy Jacek Pałkiewicz uczył survivalu kosmonautów i prowadził mordercze kursy dla oddziałów specjalnych, Bear Grylls chodził jeszcze do przedszkola. W pościgu za medialnym aplauzem kontrowersyjny naśladowca Pałkiewicza mocno przesadził w efekciarskich chwytach, podczas gdy ikona sztuki przetrwania oddaje w nasze ręce osobliwe, kompleksowe kompendium wiedzy o dżungli miasta. Lektura, do której od czasu do czasu trzeba powracać, obowiązkowo powinna znaleźć się w każdym domu. Uznany autorytet dzieli się tu bezcennymi radami, jak uniknąć pułapek, które nas otaczają, wskazuje właściwą postawę obronną w obliczu wszelkich zagrożeń. Miasto stało się symbolem najgroźniejszej dżungli naszej planety. Zaniepokojenie wzbudzają bezwzględne formy przemocy, co roku w Polsce zostaje oszukanych milion osób, okrada się 110 tysięcy mieszkań. W 2012 roku co 37. dorosły Polak został pokrzywdzony w wyniku różnych przestępstw. Co 24 godziny ginie z ulicy 48 samochodów, dokonuje się 360 włamań do mieszkań i dochodzi do ponad 100 gwałtów. Autor korzystał nie tylko z konsultacji superglin, ale i świata przestępczego. Wchodził w skórę opryszków i różnych złodziei, by poznać ich mentalność i panoramę niezliczonych sztuczek. Tak powstała niecodzienna, dydaktyczna biblia bezpieczeństwa, pouczający i bogato ilustrowany instruktaż, który uzyskał pochlebną opinię Komendy Stołecznej Policji. Okazja czyni złodzieja, zatem nie prowokuj go – ostrzega Pałkiewicz – nie bądź jego wspólnikiem, nie daj mu szansy. „Laluś”, jego edukator, mówi wprost: „Frajerzy sami się podkładają i wpraszają się o oskubanie”. Z korepetycji innego zawodowego złodzieja wynika, że najlepszą polisę ubezpieczeniową stanowią świadomość zagrożenia, działania zapobiegawcze i odpowiednia reakcja. W sytuacji zagrożenia barierę ochronną tworzy szczypta nieufności, zdrowy rozsądek i czujność wobec otoczenia. Istotne znaczenie ma także wiedza, jak się zachować, i ukształtowane nawyki. W tej książce jest mnóstwo konkretnych lekcji, jak można wygrać w starciu z bandziorami. Dżungla miasta pokazuje także, jak stawiać czoło zagrożeniom przemysłowym, klęskom żywiołowym, jak ustrzec się przed gwałtem, przemocą w związku, stalkingiem, czyli uporczywym nękaniem, oszustwami w Internecie czy wyrafinowanymi działaniami przestępczymi związanymi z użyciem kart płatniczych. A także uczy, jak zadbać o bezpieczeństwo seniorów i dzieci, jak bronić się na ulicy, gdzie do walki o życie potrzebna jest pokaźna doza zwierzęcego instynktu i dużo, bardzo dużo determinacji. Wreszcie przypomina o dobrosąsiedzkich stosunkach, które stanowią fundament naszego bezpieczeństwa. Jak pisze Jacek Żakowski z Polityki: „Pałkiewicz straszy, przestrzega i uczy, co robić, żeby mniej się bać”. Zainwestuj w siebie. Przeczytaj dzisiaj, a unikniesz problemu jutro. Z pewnością na tym wygrasz. Jacek Pałkiewicz, inne książki tego autora… Komentarze i opinie użytkowników Napisz recenzję lub krótką opinię o Dżungla miasta. Twoja ocena i nawet kilka słów będzie pomocne innym klientom. Po tej przygodzie nic już nie będzie jak przedtem – bo będzie znacznie... lepiej, a życie okaże się prostsze. Jesteśmy sami w górach. Wokół szaleje burza, walą pioruny. Przemoczeni do bielizny, przemarznięci i zgłodniali chętnie zajrzelibyśmy do majaczącej na horyzoncie chaty. Sączący się z komina dym to obietnica ciepłego kąta i strawy. Wystarczy zrobić tylko kilka kroków i będziemy zupełnie bezpieczni... Jednak można spróbować zupełnie inaczej: zacisnąć zęby i poszukać schronienia przed deszczem w napotkanej pieczarze. Rozpalić ogień, zaspokoić głód garścią jagód czy poziomek zebranych po drodze, napić się wody ze strumienia, albo wręcz przygotować posiłek z roślin jadalnych i...mrówek. To survival – szkoła przetrwania, czyli umiejętność radzenia sobie w zaskakujących sytuacjach. Najczęściej chodzi o wypadki i katastrofy, zagubienia (np. w śnieżycy w górach), utknięcia (np. w grocie) albo też o nagłą chorobę. Najchętniej wykorzystywaną „salą treningową” zwolenników tej sztuki są dzikie góry i lasy, ale również bagna i tereny podmokłe. Survival łączy informacje z rozmaitych dziedzin wiedzy: geografii, meteorologii, biologii, psychofizjologii, medycyny i medycyny naturalnej, ratownictwa, fizyki, chemii, materiałoznawstwa i traperki oraz innych. Survival może być leśny (zwie się go też „zielonym” - symbolizuje idee poszukiwania natury) i miejski (to raczej wyzwanie rzucone cywilizacji, próba udowodnienia, że da się przeżyć w mieście w roli bezrobotnego i bezdomnego). Są jeszcze odmiany cywilna i militarna. Uczestnicy takiego kursu bądź szkolenia mogą dostać polecenie uprawiania raftingu na wzburzonej rzece albo odbycia wspinaczki skałkowej. Przy wykonywaniu poszczególnych zadań mogą odwołać się do najnowocześniejszych technik albo kombinować na wzór ludzi pierwotnych. Sposób nie jest istotny – liczy się cel. A ten jest jeden – poradzić sobie w trudnej sytuacji. Survival staje się coraz modniejszy, bo nie tylko jest odskocznią od codzienności, dostarcza adrenalinowych wrażeń i pozwala na bliski kontakt z naturą. Ucząc przetrwania w leśnych ostępach czy na pustyni pokazuje jednocześnie, w jaki sposób pokonać trudności w dżungli życia, w firmie, zakładzie pracy, szkole. Do niego zresztą odwołuje się harcerstwo. Przecież to na obozach uczyliśmy się, jak zbudować szałas, zrobić ognisko, złowić rybę na wędkę z patyka. Za to na lewym ramieniu mundurka mogliśmy sobie przyszyć kolejne sprawności. I o to chodziło. W ten sposób nabywaliśmy nowe umiejętności, odkrywając zarazem ze zdumieniem, jak wielki drzemie w nas potencjał, ile w sytuacjach niecodziennych możemy zdziałać... Szkoły czy warsztaty survivalowe podchwytują ten pomysł, dodatkowo go rozwijając. Powstają coraz to nowe mutacje survivalu. A firmy coraz skwapliwiej wysyłają na takie wyjazdy swoich pracowników, aby ich sprawdzić (szefowie obserwują np. jak ich ludzie radzą sobie pod presją). Pierwszą w Europie szkołę przetrwania założył we włoskiej miejscowości Bassano del Grappa koło Wenecji dziennikarz i podróżnik Jacek Pałkiewicz. Jest on autorem wielu publikacji na ten temat. Ale survival to nie tylko sztuka przetrwania. To coś więcej. Polując na mniej lub bardziej grubego zwierza wzorem Robinsona albo wcielając się w rolę bezdomnego (w przypadku survivalu miejskiego), niemal zapominamy o całym dotychczasowym życiu. Niespotykane sytuacje, jakie stają się naszym udziałem, nie pozwalają ani na chwilę dekoncentracji, jakiekolwiek wspomnienia, rozważanie problemów czy snucie planów. Jest tylko tu i teraz. A to, paradoksalnie, mimo stresu związanego z koniecznością dania sobie rady – odpręża i wyluzowuje. Na powrót niejako stajemy się czystą kartką, tak, jakbyśmy przeszli jakiś niezwykły seans terapeutyczny. To oczyszczenie sprawia, że łatwiej stawimy czoło problemom, gdy wrócimy do zwykłego życia. Nagle mogą okazać się mniej skomplikowane niż przed survivalem. Bo w końcu czym jest zły humor szefa wobec wspinaczki po skałach nad rwącym potokiem, gdy cierpimy na lęk wysokości? I na koniec jeszcze jedno, chyba najważniejsze. Survival przynosi nam radość w najczystszej postaci. Cieszymy się bowiem jak dzieci, gdy uda nam się przejść po linowym moście albo wspiąć na czubek sosny. A ludzie szczęśliwi, to ludzie bardziej efektywni, a więc skazani na sukces. W każdej sferze życia. SURVIVAL - Warsztaty jednodniowe na zamówienie. Dzikie rośliny jadalne – rozpoznawanie i degustacja ok. 50 gatunków w trakcie wycieczki do lasu, na łąkę i nad staw. Przyrządzanie przez uczestników zupy survivalowej, sałatek i herbat. Zajęcia mogą odbywać się od maja do października. Budowa szałasu indiańskiego – nauka budowy ocieplanego szałasu z miejscem na ognisko, pozwalającego przeżyć zimę. Jadalne owady i inne bezkręgowce. Na zajęciach przyrządza się koniki polne, mrówki, larwy os, pędraki, chrząszcze wodne, ważki. Cena 300–500 zł za 3–godz. blok zajęć. - Informacje o obozach i wydarzeniach survivalowych można znaleźć na stronie: JOGA - Joga na kręgosłup – Studzienice (na Kaszubach), 25–31 sierpnia. Cena 790 zł lub 690 zł w zależności od pokoju, zakwaterowanie w Kaszubskim Borze. Opłata obejmuje noclegi, wyżywienie, jogę i zajęcia z tańca. - Wakacyjna przygoda z jogą – Jodłów (Kotlina kłodzka), 26 sierpnia–2 września. Oprócz ćwiczeń przewidziano sesje relaksacyjne, na przykład przy dźwiękach mis tybetańskich i gongu. Koszt – 630 zł za osobę (redukcja do 530 zł w przypadku par), w tym zajęcia, pełne wyżwienie i noclegi (Ośrodek Ostoja, - Joga prosto z Indii – Smołdzino (w pobliżu Słowińskiego Parku Narodowego), 2–8 września. Koszt 720–810 zł, w zależności od liczby osób w pokoju. WARSZTATY JOGI Joga w potocznym odbiorze postrzegana jest jako zestaw ćwiczeń, odmiana stretchingu, gimnastyka mająca przywrócić sprawność ciała, sprawić, że będziemy fit. To bardzo spłycone podejście. Samo słowo pochodzi od sanskryckiego rdzenia yui, co znaczy łączyć, kierować, skupiać uwagę, ale też jarzmo oraz powściągać. Joga jest jednym z najważniejszych systemów filozofii indyjskiej. To całościowy sposób widzenia i pojmowania życia, świata i kosmosu. Każdy z nas pragnie spokoju i szczęścia. Joga uczy, jak je osiągnąć poprzez pozycje ciała (asany), ćwiczenia oddechowe, relaksację, kontemplację i pozytywne myślenie. Kursy oferowane na rynku skupiają się głównie na ćwiczeniach fizycznych i oddechu. Na zajęciach, pod okiem instruktora, wykonywane są poszczególne asany, najpierw oddzielnie (grupy początkowe), a potem w całych cyklach (grupy zaawansowane). Po trzech miesiącach dochodzi się do formy, ale prawidłowe wykonywanie asan to kwestia nawet dwóch lat! Każda asana ma swoją nazwę: np. pies z głową w dół, lotos, łuk, świecący relaks. Warto spróbować! Literatura popularnonaukowa Poradniki Jacek Pałkiewicz - Survival Sztuka Przetrwania ebook Kategoria Tagi Dodał pdf mobi kindle azw3 epub Człowieka stać na wiele więcej, niż może sobie wyobrazić. Organizm ma potężne rezerwy energii, które trzeba umieć wyzwolić. Tego uczy ta książka. Podpowiada, jak dać odpór niebezpieczeństwu zarówno w dżungli, na oceanie, za kołem polarnym, jak i dwa kroki od własnego domu Wydawnictwo:Tenten ISBN:8385477985 liczba stron:136 słowa kluczowe:survival , szkoła przetrwania , sztuka przetrwania kategoria: poradniki język:polski Pliki, komentarze oraz ocenianie dostępne są tylko dla zarejestrowanych użytkowników, zarejestruj się! Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!. Komentarze, recenzje i oceny użytkowników Nikt jeszcze nie napisał recenzji ani nie ocenił książki Jacek Pałkiewicz - Survival Sztuka Przetrwania Dodaj komentarz Zaloguj się, aby dodać komentarz. Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj, aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!. Podobne ebooki do Jacek Pałkiewicz - Survival Sztuka Przetrwania chomikuj, do pobrania pdf

jacek pałkiewicz survival sztuka przetrwania