ja zyje tak jak ja chce liroy
Kielecki poseł jest wielkopolską jedynką w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Konferedacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy. W dzisiejszej rozmowie z Radiem Poznań, Liroy-Marzec mówił, że jest eurorealistą i nie chce wychodzenia z Unii Europejskiej, tylko jej głębokiej reformy.
tak Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo. Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym.
Jebac Mi się chce też nocami. Jebać Mi się chce ciągle całymi dniami. Jebać Mi się chce mówiąc między Nami. Kiedy budze się rano jebać Mi się chce. Kiedy jem śniadanie jebać Mi się chce. Kiedy ide po ulicy jebać Mi się chce. Kiedy jebać Mi się chce to jebać Mi się chce. Kiedy jestem na zakupach to jebać Mi się chce.
Tak naprawdę Liroy tekst piosenki oraz tłumaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i posłuchaj mp3 z YT. Sprawdź chwyty na gitarę. Dodaj Swoją wersję tekstu i chwyty gitarowe.
Tak naprawdę lyrics. Ciągle słyszę: 'Ty - Liroy - powiedz jak to jest Jak to bywa? Zajebiście? Czy sława bywa uciążliwa? Jaki masz samochód?
nonton film a muse full movie sub indo lk21. "Nie żyję tak jak chcę". wtorek 10:26:00Nie żyję tak jak chcę,Ale jeżeli któraś pozwoli mi,Jeżeli któraś pomoże miTo wówczas będę żyć tak jak oddam wszystko,By druga połówka była przy mnie niej jestem niczym,Bez niej nie żyję, lecz się poranne Różnorakie znaki zapytania,Jednak samotność to okrutna próba,A ja tylko przy Miłości żyć jestem lepszy gość,Tylko by jakaś to zauważyłaPokochała mnie serce,Przyjęła me serce i mą pojaw sięI z letargu wybudź mnie,Bądź mi kołem zamachowym,Bądź mym silnikiem i dalej to już na kolanach,Z brylantem w żyję tak jak chcę,Ale wierzę, że jeszcze tak żyć będę.
Rosyjski pocisk trafił w pięciopiętrowy blok, w którym przebywała kobieta, ok. w nocy z niedzieli na poniedziałek. Podczas ataku 74-latka była w sypialni. "Mieszkam na pierwszym piętrze, zawaliło, zasypało mnie (pyłem) w łóżku, poszłam do łazienki, żeby się umyć, nawet nie wiedziałam, co się dzieje. Poszłam do łazienki, tam się na mnie zwaliło, stamtąd mnie wydostawali. W łazience był plastikowy sufit i rzucałam kawałki tego plastiku i krzyczałam: żyję, żyję! Weszli do klatki, wyważyli drzwi, wydostali mnie. Jestem w czepku urodzona" - opowiada starsza kobieta, cytowana przez portal Suspilne. Służby ratunkowe poinformowały, że akcja trwała 15 minut. Pani Wałentyna odmówiła hospitalizacji, pomocy udzielono jej na miejscu. Źródło: PAP,
- Na miłość ludzką! Sądzi pani, że jazda samochodem za 150 tysięcy złotych po diecezji, przez osiem lat, kiedy biskupi przejeżdżają setki tysięcy kilometrów, jest jakąś przesadą? Ja tak nie uważam - powiedział na antenie Radia ZET rzecznik polskiego Kościoła, ks. Józef Kloch. Ks. Kloch zapewnił, że żaden biskup nie jeździ Bentleyem. - To jest luksusowy samochód, Bentley - powiedział. Auto za 150 tysięcy nazwał "górną półką" i "bardzo dobrym samochodem". Zapytany przez Monikę Olejnik, jak to się ma do nowych standardów wprowadzanych przez papieża Franciszka, który żyje skromnie, ks. Klock odparł: - Czyli Jan Paweł II źle zrobił? Benedykt XVI źle zrobił, że tam mieszkał? Zdaniem ks. Klocha, papież Franciszek mógł zdecydować, jak chce żyć, podobnie jak poprzedni papieże. - Powiedział: ja już jestem stary, zawsze tak żyłem, nie zamierzam zmieniać swojego życia. Mieszka w domu św. Marty i tam po prostu prowadzi swój żywot i przychodzi do pracy - mówił Józef Kloch na antenie Radia ZET sjk, Radio ZET
Liczba wyświetleń: 780Warto wrócić do filmu animowanego z 2008 roku pt. „Wall-E”. Jest to opowieść o ludziach, którzy opuścili Ziemię w 2110 roku, aby w kosmosie przeczekać do czasu, nim środowisko przyrodnicze planety zregeneruje się. Dryfują na wielkim statku już 700 lat, kolejne pokolenia nic nie wiedzą o miejscu swojego pochodzenia, nie mają też pojęcia o swoim codziennym otoczeniu, gdyż oczy mają przysłonięte monitorami, a wszystkie ich zachcianki spełniane są kieruje kapitan. Teoretycznie, bo już dawno kontrolę nad lotem sprawują myślące do kapitana dociera informacja, że na Ziemi odradza się życie, w pierwszym odruchu odrzuca myśl o możliwości powrotu. Zmiana dotychczasowego wygodnego trybu życia niesie ze sobą ogromne kluczowym momencie – i jest to cytat, dla którego piszę ten tekst – maszyna stawia opór, mówiąc o środowisku Ziemi: „Tam się nie da przeżyć”, na co kapitan wykrzykuje: „Ja nie chcę przeżyć, ja chcę żyć!”Znamienne to słowa w świecie, który na piedestale postawił ludzkie życie w jego aspekcie ilościowym, a nie jakościowym. Oczywiście to także nie jest prawda, tylko bardzo skuteczny uznamy, że dane ze strony „Worldmeter” są prawdziwe, to jakoś niewiele osób martwi, że codziennie 30 tys. ludzi umiera z głodu, że tysiące kobiet umierają przy porodzie, że grypa zabija co roku kilkaset tysięcy ludzi. I słusznie. Bo dlaczego miałoby to kogoś martwić? Śmierć jest naturalną koleją rzeczy, jest częścią życia i po każdego kiedyś przyjdzie „zegarmistrz światła”. Ale media robią ze śmierci demona, ukrywając za tymi marionetkowymi straszydłami prawdziwego potwora – strach, który czyni z naszego życia które media za to otrzymują od kreatorów masowej wyobraźni, mogą w jakiś pokrętny sposób tłumaczyć ich sposób działania. Może ktoś nawet uznać, że strach, który paraliżuje oddech, obniża odporność organizmu, niszczy zdrowie i wolę człowieka, jest dobrym sposobem na utrzymanie społeczeństwa w ryzach. Może tak stwierdzić ktoś, kto ma duszę kata lub mnie natomiast, że ludzie wciąż dają się zastraszyć tym kreaturom, że są w stanie odłożyć swoje życie na później, na kiedyś, przeczekać, schować się w dziupli, żeby jakoś ktoś nam powiedział, że chwilowo, że procedury, że tymczasem, że wszyscy musimy, że odpowiedzialność…Zatrzymam się na odpowiedzialności. Odwoływanie się do naszej odpowiedzialności jest zabiegiem socjotechnicznym stosowanym od najwcześniejszego dzieciństwa, więc praktycznie nierozpoznawalnym. Człowiek odpowiedzialny, to ktoś, kto samodzielnie podejmuje decyzje, ponieważ za nie odpowiada. To ktoś, kto sam kieruje swoim życiem. Nas nauczono, że odpowiedzialność to posłuszeństwo wobec norm i autorytetów oraz ponoszenie kar za swoje zachowanie. W takim kontekście słowo „odpowiedzialność” przykrywa zespół cech raczej sprawa związana z odpowiedzialnością cuchnie jeszcze mocniej. Chodzi o odpowiedzialność zbiorową. Politycy wszystkich czasów bardzo chętnie odwołują się do niej. Mówią: musisz się bić za swój kraj. Mówią: skoro inni wykorzystują las do niecnych celów, to nikomu nie wolno z niego korzystać. Mówią: zostań w domu, bo jesteś odpowiedzialny za innych…Jak to? Jestem odpowiedzialna za tych, których spotkam w sklepie? Ale przecież oni też są w sklepie. Ach, więc za tych, którzy nie są w sklepie, bo się boją? Ale skoro ich tam nie ma, to co im mogę zrobić? To może wszyscy poczekamy, aż już na ziemi nie będzie żadnych chorób i nikt nie będzie umierał? I wtedy zaczniemy żyć naprawdę. Może już za jakieś 100 współczesny w ogóle nie żyje. Zawsze na coś czeka: na koniec pracy, weekend, wakacje, urlop, emeryturę. Jakość życia ludzkiego w ogóle przestała odgrywać znaczenie. Nie mówię tu o poziomie materialnym, bo on jest tylko luźno powiązany z tą jakością. Mówię o życiu satysfakcjonującym, w którym każda chwila jest ważna, człowiek nie boi się myśleć, mówić i działać, rozwija się, korzysta z uroków natury i cywilizacji. Mówię o życiu, w którym człowiek samodzielnie podejmuje decyzje i kreuje swoją może nie być. Jutro możesz wpaść pod ciężarówkę. Mówisz, że nie wychodzisz? To tym bardziej. Do większości wypadków dochodzi w domu. Można pośliznąć się na kafelkach i walnąć głową o umywalkę. Można zachłysnąć się sokiem. Można się zaczadzić. Jutra może nie być. Nie planuj, że jak się to skończy to uściskasz siostrę, pojedziesz nad morze. Zrób to, co możesz, dziś. Wyjdź z dzieckiem do lasu. Przytul się do brzozy. Kup ulubione lody. Obejrzyj przede wszystkim oddychaj. Głęboko i swobodnie. Z otwartymi ustami, nozdrzami i bardzo chętnie powtarzają hasło, że wolność człowieka zaczyna się tam, gdzie kończy się wolność drugiego. Zgadzam się. Pod warunkiem, że nikt odgórnie nie ustala, gdzie ta moja wolność się kończy. Bo zawsze wychodzi na to, że jak oni coś wymyślą, to ta moja wolność się kończy wcześniej, nim się w ogóle Gochaha Źródło:
ZawiaS ;] 30 marca 2004, 16:21 Ja jestem...ja czuje...ja zyje ;] kSa jak zawsze wierna i oddana : 30 marca 2004, 08:55 no. wierna i oddana, bo przeciez czesto tu bywam :))). Czujesz sie tak ... bo miłość uskrzydla :))i z czasem nauczy cie latac ... kRowa ;] ------> do malibu;] 30 marca 2004, 08:29 kamil, powiedz mi skąd masz adres mojego bloga?:P malibu 29 marca 2004, 23:30 ja tylko Dobry;] 0g0n 29 marca 2004, 21:11 To dobrze ze czujesz ze zyjesz bo inni choc by chcieli to nie czuja tego co by czuc chcieli:) No juz wiosna ale pogoda sie jebie zdeczka ale damy radeeeeeee. pozdro :} rysa 29 marca 2004, 21:04 jest się wtedy, gdy jest się spełnionym? gdy czuje się, że to co się robi, jest czymś dobrym... ;] kaisa 29 marca 2004, 20:25 a mnie juz nie ma kRowa ;] 29 marca 2004, 19:56 Ło..skopek mi skomantował notke. co to sie porobiło...;) sQoOOpeQ 29 marca 2004, 18:41 eh.... niech brak komentarza ebdzie komentarzem :D (!!!! eh !!!!) 29 marca 2004, 15:47 uhm, a tu znowu zima :] znaczy przynikam. czacza. LORIZ kRowa ;) 29 marca 2004, 15:04 powzdychać.
ja zyje tak jak ja chce liroy